Każdy z nas chyba w życiu miał moment kiedy pomyśleliśmy "jak on mnie irytuje", "ale mnie to denerwuje". Czy zastanawialiście się, dlaczego tak się właśnie dzieje? Skąd bierze się ta złość w nas samych?
Jak okazujemy złość?
Przyczyny wewnętrznej złości mogą być różne. Często jest tak, że wybuch złości jest spowodowany brakiem uwalniania negatywnych emocji przez dłuższy czas. Co doprowadza później do eksplozji ze zwielokrotnioną siłą. W takich momentach działają różne mechanizmy. Pierwszym z nich jest przeniesienie agresji, czyli odreagowywanie np. na innych osobach. Może się zdarzyć, że naszą złość wyładujemy na kimś całkiem obcym jak Pani obsługująca nas w sklepie, ale możemy swój wybuch skierować na kogoś nam bardzo bliskiego jak małżonek czy dziecko. W ten sposób niektórzy mogą odreagowywać stres przyniesiony z zewnątrz w domu - na rodzinie.
Kolejnym mechanizmem jest nadreaktywność, gdy chodzimy poddenerwowani. Wszystkie nasze emocje są "na wierzchu", niewielka rzecz potrafi wyprowadzić z równowagi, ciężko zapanować nad własnymi emocjami. Istnieje również tak zwana nieadekwatna reakcja. W momencie, gdy nie wyrażamy złości przez dłuższy czas, ona wcale z nas nie znika, zamiast tego kumuluje się w środku. Jednak tylko do pewnego momentu. Wystarczy jeden moment, gdy coś wyprowadzi nas z równowagi, wtedy możemy zareagować nieadekwatnie do sytuacji.
Autodekstrukcyjne wyrażanie złości
Jednak są bardziej niebezpieczne mechanizmy reagowania na wewnętrzną złość, bardziej destrukcyjne oraz autodestrukcyjne. Pierwszym z nich jest akt agresji do których byśmy się nie dopuścili, gdyby nie zbyt długo trzymana w sobie złość. Często po takim ataku człowiek ma wyrzuty sumienia oraz zastanawia się jak mógł dopuścić się do czegoś takiego. Kolejnym mechanizmem, tym razem autodestrukcyjnym jest somatyzacja emocji, czyli procesy powstawania chorób psychosomatycznych. Są to objawy fizyczne takie jak wrzody, egzemy, nadciśnienie, wylewy, zawały. Wszystkie one mogą powstać na tle emocjonalnym. Tłumienie złości sprawia, że nasze ciało jest ciągle spięte, co skutkuje chociażby bólami głowy, alergii skórnych czy sztywności karku lub mięśni. Zdarza się, że niektórzy uważają iż nie odczuwają złości, nie przyznają się do niej.
Istnieje również mechanizm eskapistyczny, który również dla człowieka jest autodestrukcyjny. Objawia się poprzez ucieczkę od odczuwania, od negatywnych emocji czy samego siebie w narkotyki czy alkohol. Substancje psychoaktywne mogą na chwilę wyciszyć nasz ból egzystencjonalny. Jednak jest to tylko chwilowa ulga, która wcale nie ułatwia odnalezienia rozwiązania problemów, wręcz może doprowadzić do powstania nowych. Chociażby w stanie upojenia alkoholowego cała nagromadzona złość zostanie uwolniona w ataku agresji. Niektórzy również złość mogą wyrażać poprzez robienie sobie krzywdy np. poprzez cięcie własnego ciała.
Według psychologów złość jest emocją wtórną, to znaczy, że jest spowodowana innymi emocjami jak na przykład lęk, cierpienie, wstyd. Naszą agresją możemy chcieć przykryć to co naprawdę nas boli. Taką reakcję często można zauważyć przy terapii małżeńskiej. Gdy przychodzi moment, aby powiedzieć co naprawdę boli małżonków, wtedy któraś ze stron zamiast powiedzieć co go boli wybucha agresją. Reakcja ta może być wyuczona i może być nawykiem w sytuacjach stresujących. Trzeba jednak zauważyć, że to my sterujemy swoimi emocjami i to my jesteśmy za nie odpowiedzialni. Świat zewnętrzny nie odpowiada za to jak reagujemy na niekomfortowe sytuacje, które zdarzają się w codziennym życiu. Aby uniknąć ataków agresji czy niepanowania nad nią, powinniśmy znaleźć idealny dla nas sposób, w celu uwolnienia złości, która się w nas gromadzi, chociażby przez ćwiczenia, spacer czy rozmowę z kimś.
Umiejętne pozbycie się złości jest ciężką sztuką. Zrobić to w taki sposób, aby nikt na tym nie ucierpiał włącznie z nami. Częstym sposobem wyrażania złości jest krytyka słowna. Jednak wyrażanie jej w sposób agresywny może tylko umocnić naszą złość. Nawet po wyrażeniu naszych frustracji w taki sposób, złość może być nadal utrzymana na wysokim poziomie. Warto pamiętać o tym, że nasza reakcja na nieprzyjemne sytuacje jest zależna od naszego myślenia, ponieważ pomiędzy samym zdarzeniem w naszym życiu, a naszą reakcją jest jeszcze nasza postawa wobec wydarzenia. Musimy sobie uświadomić jakie podejście mamy, gdy dzieje się dla nas coś niekomfortowego.
W przypadku, gdy nie potrafimy sami poradzić sobie ze złością warto zgłosić się do specjalisty, ponieważ możemy być nieświadomi skąd bierze się w nas to negatywne uczucie.
Źródło: www.empatio.pl.
Komentarze